Choć nie brzmi to romantycznie, gonadotropina kosmówkowa steruje naszym apetytem na seks w okresie ciąży. Szczęśliwe przyszłe mamy będą odczuwać wzrost libido i doznań, które mogą okazać się niepowtarzalne. O ile nie zaprzątamy sobie głowy najprzeróżniejszymi zmartwieniami, prawdziwy renesans odczuć w trakcie zbliżeń mamy szansę przeżyć w drugim trymestrze.
Jak wygląda pierwszy trymestr ciąży?
Jak wygląda drugi trymestr?
Rozszalałe hormony przybierają różne nasilenie w poszczególnych miesiącach. Przekonaj się, jak wahania hormonów rzutują na pożądanie w poszczególnych trymestrach ciąży!
Libido a pierwszy trymestr
Gonadotropina kosmówkowa jest hormonem często kojarzonym negatywnie, bowiem wiąże się z mdłościami i ospałością w pierwszym trymestrze. Na tym etapie nasza ochota na seks maleje. Brak entuzjazmu w tematyce seksu dodatkowo przypieczętowuje wzrost progesteronu.
Owocny drugi trymestr
W drugim trymestrze do głosu dochodzą estrogeny oraz testosteron, które skutecznie podrywają do życia uśpioną zmysłowość. Ożywają siły witalne, na bok usuwa się ociężałość, co czyni te miesiące najlepszymi dla współżycia. Z radością znajdujemy czas na przeżywanie bliskości.
Przyczyn związanych z ewentualnym brakiem apetytu na seks powinniśmy upatrywać we własnych obawach dotyczących bezpieczeństwa dziecka oraz w stresujących sytuacjach. To zupełnie naturalne, iż zmartwienia odbierają nam ochotę na seks, dlatego powinnyśmy odsunąć na bok ponure myśli, nie pogrążać się w czarnowidztwie, które nie przysłuży nam się, zwłaszcza w ciąży. Obojgu rodzicom zdarza się martwić o odczucia dziecka rozwijającego się w brzuchu mamy, podczas intymnych chwil. Oczywiście w ten sposób nie można wyrządzić krzywdy dziecku, nie wiąże się z tym doświadczanie przez nie jakiegokolwiek dyskomfortu, a wręcz może doznawać przyjemnego kołysania. Lekarze najczęściej nie stawiają przeciwwskazań do cielesnej formy miłości. Co więcej, produkowane w chwilach zbliżenia przez organizm mamy endorfiny, odczuwane są również przez maluszka.
Niekiedy kobiety w ciąży mają trudności z zaakceptowaniem przemian, które towarzyszą ich ciału. Za restrykcyjne podejście do własnego wyglądu, płacimy brakiem poczucia atrakcyjności, a w konsekwencji zaczynamy skrywać ciało przed wzrokiem drugiej połowy i unikamy współżycia. Najczęściej pomocne okazuje się wsparcie partnera, podkreślenie pozytywów, np. poprzez zmianę fryzury, kolorów ubrań na te, które pokreślą nasz typ urody. Cuda w naszej samoocenie może zdziałać wizyta u kosmetyczki.
Czas oczekiwania
W ostatnich miesiącach organizm mamy wytwarza więcej prolaktyny, w związku z czym koncentrujemy się o wiele bardziej nad poczynieniem starannych przygotowań na przyjście na świat dziecka. Z tego też względu zainteresowanie partnerem wraz z potrzebą intymnych zbliżeń maleją.
Co o tym sądzisz?