U zdrowej pary każda pozycja seksualna może prowadzić do zapłodnienia. Jednak partnerzy często zastanawiają się, czy istnieją sposoby, by – przy pomocy ars amandi – zwiększyć szansę na zapłodnienie. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na tak postawione pytanie, ponieważ nie ma oficjalnego stanowiska w tej sprawie, ale… Czasem warto zdecydować się na nowy, niestandardowy krok, który może skrócić czas oczekiwania na potomstwo i uatrakcyjnić wspólne chwile.
Jaka pozycja pomaga zajść w ciążę?
Czy głęboka penetracja ułatwia zapłodnienie?
Starasz się o dziecko? Unikaj stresu!
Czy istnieją zasady sztuki kochania stworzone specjalnie dla osób starających się o dziecko? Z takim pytaniem zmaga się niejedna para. Specjaliści są zgodni: z pewnością w tym szczególnym czasie należy unikać stresu. Nie warto martwić się na zapas i zastanawiać, dlaczego po kilku miesiącach współżycia nadal nie doszło do zapłodnienia. Zawsze można poradzić się też specjalisty, który wykluczy poważniejsze przyczyny. Ale należy pamiętać, że u większości par (80-90 proc.) ciąża to efekt rocznych starań i regularnego (częstego) współżycia. Do zapłodnienia u 50 proc. pozostałych par bez problemu dochodzi w drugim roku prób zajścia w ciąże, przy czym partnerzy nie muszą poddawać się jakimkolwiek terapiom. Warto nadmienić, że lekarze zalecają fachową konsultację po roku bezowocnych wysiłków w sypialni.
Głęboka penetracja: pozycja klasyczna
Jak wesprzeć starania o dziecko podczas zbliżeń intymnych? Uważa się, że skuteczne pozycje umożliwiają przede wszystkim głęboką penetrację i tym samym skracają niełatwą drogę plemników przez pochwę. Poleca się m.in. pozycję klasyczną (zwaną też misjonarską) z podniesionymi biodrami (np. opartymi na poduszce) i nogami oplecionymi wokół tułowia partnera albo założonymi na jego ramiona.
Warto trzymać nogi w górze jeszcze przez pewien czas po stosunku, co pozwoli nasieniu dłużej pozostawaćobok szyjki macicy. Można oprzeć je o ścianę, o partnera, wykonać „świecę” itd. Jednoczesne zaciskanie mięśni Kegla dodatkowo sprzyja „wędrowaniu plemników” ku komórce jajowej. Mięsień łonowo-guziczny powinno się ćwiczyć regularnie, ponieważ – wytrenowany – przyczynia się mocniejszych wrażeń seksualnych, ułatwia przebieg porodu fizjologicznego, a także zapobiega wielu problemom zdrowotnym w przyszłości.
Pozycja kolankowo-łokciowa i odprężenie
Niektórzy parom starającym się o potomstwo rekomendują tzw. „pozycje od tyłu”, czyli kolankowo-łokciowe. Uważa się, że mogą one wspomóc zapłodnienie zwłaszcza u kobiet z tyłozgięciem macicy oraz u mężczyzn, których nasienie zawiera mniejszą liczbę plemników lub gamety o obniżonej ruchliwości. Podczas miłosnego splotu partnerka powinna uklęknąć na czworaka, odwrócona tyłem do partnera, położyć piersi na łóżku i skierować pośladki jak najbardziej w górę. Dzięki temu siła grawitacji pomoże pokonać drogę plemnikom. Złączenie nóg przez kobietę zwęża wejście do pochwy i staje się źródłem silniejszych doznań erotycznych dla obojga. Partner zaś w takiej pozycji może zająć się intensywnym pobudzaniem punktu G u wybranki.
Pary, które marzą o potomstwie i zastanawiają się, w jaki sposób zwiększyć swoje szanse na upragnione dziecko, nie powinny zapominać, że seks to przede wszystkim przyjemność, intymność, zacieśnianie wzajemnych relacji i odprężenie. Jeśli zdominuje go jedynie myśl o zapłodnieniu, czar może łatwo prysnąć. Dlatego warto skupić się na chwili „tu i teraz” i zadbać, by w sypialni panowała atmosfera wzajemnej czułości, akceptacji, pożądania i spełnienia.
Co o tym sądzisz?