Jak rzucić palenie raz na zawsze? Zmotywuj się do działania już dziś!

Uzależnienie od papierosów to sprawa osobista – nikt nie pozbędzie się go za ciebie. Oczywiście nie jest to również sprawa prosta, a niektórym wydaje się wręcz niewykonalna. Wad palenia papierosów jest wiele: brzydki zapach, szybsze starzenie się ciała (np. wcześniejsza menopauza), szarzenie cery, pożółkłe zęby, wiele chorób – z rakiem płuc na czele, a także obniżona potencja i libido. Nawet jeśli nie przekonują cię aspekty zdrowotne (choć powinny, bo palenie skraca młodość, a często, niestety, także życie), policz, ile pieniędzy tracisz na ten nawyk. Gdybyś nie palił przez rok, z pewnością zaoszczędziłbyś  na tę wycieczkę, gadżet lub inną rzecz, o której od dawna marzysz. Dlatego warto wziąć się wreszcie za siebie i zrobić wszystko, aby rzucić szkodliwy nałóg!

Na 80% Polaków chcących przestać palić, udaje się to tylko garstce – zaledwie 20% z nich leczy się z nałogu. Skąd ten pesymistyczny akcent i czemu właściwie jest to tak trudne? Niestety, jak wiadomo, to właśnie w nikotynie tkwi cały problem. Ten niepozorny składnik – tak samo jak alkohol i twarde narkotyki – powoduje, że szybko stajesz się przez niego zniewolony. Lekarze określają ją jednak jako substancję bardziej podstępną niż wódka i narkotyki, ponieważ nikotyna nie wywołuje widocznego odurzenia. A mimo to, bardzo szkodzi i wyniszcza organizm. Przez brak zmiany zachowania w wyniku palenia papierosów, większość uzależnionych bagatelizuje problem – skoro nie widzą zachodzących w organizmie zmian (bo wszystko dzieje się "w środku), zwykle nie chcą przestać palić.

Podstawa: silna motywacja

Według specjalistów, większość osób odwiedzających poradnie antynikotynowe wcale nie chce rzucić palenia. Idą tam, bo kazał im lekarz, bo rodzina nalega, itd. Dlatego, gdy trafi się do takiego miejsca, pierwszą czynnością jest wypełnienie specjalnego testu motywacyjnego. Bez wyraźnych chęci rzucenia nałogu może ci się nie udać, albo zajmie to o wiele więcej czasu. Właśnie dlatego musisz znaleźć swój własny powód, który sprawia, że nie chcesz palić, a następnie wyznaczyć sobie konkretny cel.

Najważniejsze to zrozumieć, co złego palenie powoduje. Jeśli najbardziej działają na nas kwestie zdrowotne, warto zagłębić się w ten temat. Wyrzucić z głowy antyhasła typu „w życiu mam tak niewiele przyjemności, więc chyba mogę sobie zapalić” albo „ciocia wujka od strony mamy paliła całe życie i nic jej nie było”. To nic nie znaczy. Po pierwsze, czasami możesz nie mieć pojęcia o wszystkich dolegliwościach z jakimi ta osoba się boryka (a np. nie powiązała tego typu dolegliwości z uzależnieniem od tytoniu), a ponadto – każdy organizm jest inny, więc nigdy nie masz pewności, że to właśnie ciebie nie dotkną choroby wynikające z palenia. Wzorowanie się na cioci, wujku, znajomej znajomego, to tylko wypieranie faktów i usprawiedliwianie samego siebie. Pamiętaj, że groźne ostrzeżenia na opakowaniach nie wzięły się znikąd. 

Jeśli choroby nie mają takiego wpływu na twoją wyobraźnię, znajdź inny powód. Może estetyczny? W końcu wiadomo, że palenie ma negatywny wpływ na urodę. Jeśli nie chcesz przedwcześnie nabawić się zmarszczek, pożółkłych lub zszarzałych zębów i krępuje cię, gdy inni czują od ciebie charakterystyczny papierosowy odór, niech właśnie to będzie twoją motywacją. Dla innych istotniejszy będzie powód ekonomiczny – papierosy są drogie, w związku z czym tygodniowo spora suma po prostu „idzie z dymem” i nigdy się nie zwraca.  

Nie załamuj się, jeśli polegniesz za pierwszym razem

Najważniejsze to zacząć. Musisz wyznaczyć sobie konkretny termin i próbować. Jeśli nawet twoja nikotynowa abstynencja potrwa tylko jeden dzień, nie załamuj się – po pierwszej próbie większość osób wraca do nałogu. To zupełnie normalne, a według lekarzy osoby mające za sobą najwięcej prób, mają paradoksalnie największe szanse. Najtrudniejszy jest pierwszy tydzień, dlatego większości ludzi pomagają wtedy sprzedawane bez recepty substytuty nikotyny: tabletki, gumy do żucia, plastry, inhalatory. Warto zwrócić się ze swoim problemem do poradni antynikotynowej – pod okiem specjalisty zdecydowanie łatwiej rzucić nałóg. Istnieją nawet specjalne leki antydepresyjne przepisywane na receptę. Pamiętaj, że „nie od razu Rzym zbudowano”, więc z pewnością musisz uzbroić się w cierpliwość i silną wolę.