O śpiączce mówi się ostatnio w mediach dość sporo, zwłaszcza dzięki fundacjom zajmującym się wybudzaniem ludzi z komy. Zainteresowanie społeczne tym zjawiskiem, czy też schorzeniem, rośnie w miarę poznawania nowych historii osób wybudzonych.
Co to jest śpiączka?
Kiedy może dojść do śpiączki?
Czym jest śpiączka?
Jest to schorzenie związane z głębokim zaburzeniem świadomości pacjenta. Osoba ta nie jest chora w najbardziej znanym tego słowa znaczeniu, jej świadomość zwyczajnie nie funkcjonuje tak jak należy, jest „ukryta” wewnątrz. Czasami taką osobę można „wybudzić” z tego snu, czasami jest to niemożliwe. Niektóre przypadki są lżejsze – wtedy lekarze wiedzą, że świadomość danej osoby na pewno została zachowana. W przypadkach cięższych np. uszkodzeniach mózgu, ciało może zwyczajnie już „wegetować”, a świadomość, swoiste „ja” człowieka może już dawno nie istnieć.
Wyróżnia się kilka rodzajów zaburzeń świadomości, z czego śpiączka jest najsilniejszym z nich. Chory nie reaguje na żadnego rodzaju bodźce, nawet te najbardziej intensywne i pobudzające. W szpitalu zazwyczaj używa się Skali Glasgow, która pozwala bardzo szybko wydać pierwszą diagnozę.
Kiedy może dojść do śpiączki?
- Przy wszelkiego rodzaju urazach mózgu oraz uszkodzeniach układu nerwowego (np. rozlanych) spowodowanych np. wypadkami
- Przy niektórych chorobach zakaźnych i zaburzeniach metabolicznych, również w powikłaniach przy cukrzycy czy w wyniku hipoglikemii
- Śpiączkę może wywoływać również: mocznica, kwasica mleczanowa, katatonia
- Zapalenie mózgu, udary i guzy, jak również ropnie
- W niektórych przypadkach śpiączkę może wywołać również zatrucie lekami
- Krwawienia do mózgu, szczególnie do mostku, móżdżku czy krwawienia śródmózgowe
Inne rodzaje zaburzeń świadomości
Koma, jak już wspomnieliśmy, jest najgłębszym zaburzeniem świadomości. Wymienia się jeszcze stany takie, jak przetrwały stan wegetatywny czy stan wegetatywny, ale również stan minimalnej świadomości. W tym ostatnim przypadku chory ma dużą szansę na odzyskanie świadomości w pełni. Istnieje również tajemniczy zespół chorobowy, jakim jest syndrom zamknięcia. W tym przypadku świadomość pacjenta jest całkowicie zachowana, ale jest on również całkowicie sparaliżowany (mięśnie odmawiają "współpracy").
W tym przypadku nie może odpowiedzieć na bodźce z otoczenia, a lekarze czy rodzina często nie widzą dramatu osoby kryjącej się wewnątrz – wciąż obecnej, trzeźwo myślącej. Często osoby takie mogą komunikować się z otoczeniem za pomocą mrugania oczami czy wodzeniem oczyma – w ten sposób bardzo często lekarz czy członek rodziny ostatecznie stawia właściwą diagnozę czując namacalny kontakt z osobą chorą.
Co o tym sądzisz?