Zatrucie bluszczem trującym może powodować nie tylko zapalenie skóry, do którego dochodzi w wyniku kontaktu z jego liśćmi, ale także uszkodzenia błony śluzowej żołądka lub płuc. Czasami powodować ono może także wstrząs anafilaktyczny. Niestety bardzo trudno jest zidentyfikować tę roślinę, co dodatkowo utrudnia profilaktykę zatrucia.
Objawy zatrucia bluszczem trującym
Pierwsze objawy zatrucia pojawiają się po około tygodnia od kontaktu skóry z liśćmi bluszczu. Powstaje wtedy swędzący rumień oraz czerwonawa wysypka, która przekształca się w czerwone pęcherzyki. Wskutek tego powstaje stan zapalny, który utrzymuje się do czterech tygodni. Płyn, który wycieka z pęcherzy nie zawiera środków trujących, w związku z czym nie stanowi zagrożenia dla innych części ciała oraz innych osób.
Do zatrucia może dojść także po przypadkowym zjedzeniu liści bluszczu. Konsekwencją tego może być uszkodzenie błon śluzowych całego przewodu pokarmowego, a nawet zapalenie żołądka i jelit. Wdychanie dymu z palonych liści bluszczu powoduje ból oraz wysypkę w obrębie płuc, co prowadzi do silnego uszkodzenia dróg oddechowych.
Leczenie
W jego trakcie łagodzi się objawy zatrucia. W przypadku gdy doszło do kontaktowego zapalenia skóry, to terapia polega na zmniejszeniu swędzenia oraz bólu w miejscu wysypki. Najlepszym wyjściem jest mycie miejsca kontaktu z bluszczem wodą z mydłem lub innym detergentem. Mimo wszystko taka metoda jest skuteczna jedynie gdy przeprowadzona zostanie do kilkunastu minut po kontakcie z rośliną.
Nie wolno drapać ani zdrapywać powstałych już pęcherzy, ponieważ może w ten sposób powstać otwarta rana, która jest podatna na powtórne zakażenia. Pęknięte pęcherze należy opatrzyć jałowym bandażem.
Profilaktyka
Profilaktyka zatrucia bluszczem to przede wszystkim unikanie kontaktu z tą rośliną. W tym celu niezbędna jest umiejętność jej rozpoznania podczas spaceru w lesie lub na łące.
Warto mieć także na uwadze to, że zwierzęta takie jak psy lub koty mogą przenosić truciznę zawartą w liściach bluszczu na swojej sierści. Istnieje wtedy spora szansa na zatrucie nawet przy głaskaniu zwierzaka.
Powrót do listy